Hit by car
7 czerwca, 2018Bambi Seal
11 czerwca, 2018[vc_row][vc_column][vc_wp_text title=”Bambinizm, zwany inaczej syndromem bambiego to określenie które pojawiło się w USA w latach 70. Podobno bambinizm dotyka przede wszystkim ludzi z wielkich miast i polega na nadawaniu przyrodzie cech ludzkich. Bambinizm mówi, że zwierzęta są miłe, myślą jak ludzie, rozmawiają w swoim języku i mają masę innych ludzkich cech tak jak Jelonek Bambi z ekranu. „]
Ostatnio jelonek bambi dorobił się nowego kuzyna, foki w Bałtyku. To na pierwszy rzut oka nieporadne zwierzę jest jednak drapieżnikiem, który mocno namieszał w nadmorskich wodach.
Przewiń w dół do następnej części.
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”6287″ background_effect=”parallax” shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”140px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
Wokół fok narasta coraz większy konflikt. Jedną grupą są rybacy, którzy uważają foki za szkodniki siejące spustoszenie zarówno w rybackich siatach, jak i przy ujściu Wisły do Bałtyku. Podobno są w stanie wyżreć praktycznie cały narybek łososia i troci wędrującego z nurtem rzeki.
Po drugiej stronie barykady mamy ekologów, którzy to kochają słodkie foki i nie pozwolą sobie wmówić, że to stworzenie mogło by być jakimkolwiek zagrożeniem dla przyrody i równowagi biologicznej. Ekolodzy namawiają do bojkotowania nadmorskich smażalni i nakłaniają, aby w sezonie nie jadać tamtejszych ryb.
Teraz najistotniejsze. Zgodnie z informacjami podanymi przez wp.pl w 2017 roku limit połowu dzikich łososi wynosił 6030 sztuk ryb. Z sieci za sprawą fok zniknęło 1482 sztuki tych ryb co spowodowało utratę 25% zysku rybaków. Oczywiście żadna organizacja ekologiczna nie wychyla nosa przed szereg i nie proponuje rybakom niczego w zamian za szkodliwą działalność fok.
Zrozumiałbym, gdyby ekolodzy zaproponowali rybakom pokrycie szkód powstałych z uwagi na działanie drapieżnika. Nie, Ci ludzie wolą, aby turyści ryb nie jadali. Zresztą nie tylko turyści, zapewne najlepiej abyśmy my wszyscy z ryb bałtyckich zrezygnowali, a zapewne najlepiej ogólnie z mięsa.
Rybacy nie wierzą, aby turyści zrezygnowali ze smażonego łososia czy flądry i zastąpili go czymś takim jak np. kebab. Radny powiatu puckiego zapowiedział nawet akcję, podczas której zamierza uświadamiać ludzi jak wielkim zagrożeniem dla ekosystemu Bałtyku jest foka.
Ja ze swojej strony doradziłbym także aby do akcji dołączyć informację jak wielkim zagrożeniem dla Bałtyku są także ekolodzy. Po raz kolejny próbują zniszczyć gałąź naszej gospodarki, a tym samym także i ludzie życia. Każdy z rybaków bardzo ciężko pracuje, aby utrzymać siebie i swoje rodziny.
Tak jak myśliwi, rybacy mają limity i okresy ochronne, przy czym my myśliwi nie z łowiectwa nie żyjemy. Rybacy żyją z tego, że wypływają w morze, a następnie sprzedają swój połów. Dodatkowo, czas, w którym wykonują połowy jest ograniczony, a zysk z sezonu musi wystarczyć im na pokrycie ich całego roku, a także naprawy i konserwacji sprzętu.
Szwedzi od jakiegoś czasu zajmują się gospodarowaniem populacją foki. Każdy szwedzki rybak, który widzi fokę w odległości 200m od swojej sieci ma prawo ją odstrzelić. Nawet nasz rząd dostrzega problem i mówi o zagrożeniu trwałości tradycyjnych form rybołówstwa w Zatoce Puckiej i Gdańskiej.
Przewiń w dół do następnej części
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”6285″ background_effect=”parallax” shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”140px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
Jak widać dla ekologów nie jest ważny człowiek i jego rodzina. Foki mają się mnożyć i jeść do woli! Czekam, kiedy zaczną próbować mocniej ingerować w rybołówstwo, bo jak widać temat dopiero się rozkręca.
Tylko czekać, kiedy w sieci pojawią się ludzie przeciw rybakom zbierający pieniądze np. na kuter operacyjny do tropienia rybaków i uniemożliwiania wykonywania połowów. Drudzy zaczną pewnie zbierać pieniądze na adopcję fok i zrobią wielką ogólnopolską kampanie reklamową angażując do tego celebrytów.
Zastanawiam się tylko czy grupa, która przytulała się na Hubertusie do martwych Jeleni będzie tak samo skłonna, aby przytulać się do martwych fok. Problemem może być zapach, który do najprzyjemniejszych zapewne nie należy.
Darz Bór!
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row]