14 dni, tylko 14 dni!

by Krzysztof Turowski

Wczorajszy dzień znów pokazał to jak ważne jest dla nas zdrowe jedzenie oraz jak mocno chcemy walczyć z mową nienawiści. Oto co się stało. Serwis Donald.pl zamieścił zdjęcie Gosi z Time2Hunt z upolowanym dzikiem i jej opisem, że sezon polowań zbiorowych zakończyła z przytupem a kiełbasy z dzika nie zabraknie na wiosnę.
Przewiń w dół do następnej części.

Oczywiście jak się domyślacie wystarczyło kilka minut, aby internetowi hejterzy powiedzieć nam co myślą o łowiectwie i jak bardzo my myśliwi powinniśmy cierpieć za to co robimy. Post został udostępniony także przez portal Polska w dużych dawkach i również tam tłum najchętniej rozszarpał by Gosię i każdego polującego.

Kilka godzin po publikacji Polska w dużych dawkach dodała także taki wpis:

„Kochani, rozumiemy krytykę. Zrozumcie też, że wszelkie życzenia śmierci będą kończyć się banem.”

Banował również Donald.pl i jeszcze tego samego dnia banów za życzenie śmierci było 9.

Wieczorem pojawił się materiał Faktów TVN o tym jakie mięso trafia na stołu Polaków. Okazuje się bowiem, że w pewnych przypadkach mięso tak pięknie wyeksponowane w marketach nie powinno nigdy tam trafić, bo jest groźne dla życia. Śledztwo dziennikarskie ujawniło, że chore i padłe krowy sprzedaje się na mięso na masową skalę z ogromnym zyskiem i jeśli wierzyć słowom osób występujących w tym materiale to w Polsce jest bardzo dużo zakładów które specjalizują się przede wszystkim lub tylko w padłym bydle przerabiając je i dostarczając na sklepowe półki.

Krowy, które same nie są w stanie się poruszać w branży nazywane są „leżakami” trafiają do ubojni pod osłoną nocy bez badań weterynaryjnych. Dziwnie wyglądające tusze, które znacząco odbiegają od normalności. W materiale u niektórych sztuk widoczny jest ropień w szynce i widać, jak pracownik wycina zepsute części, bo „mięso ma wyglądać”. Takie mięso zdaniem pracowników trafia np. na kebab, który jak myślę jest w Polsce numerem jeden, jeśli chodzi o branże fast food.

Nie badane, nie sprawdzane przez weterynarza mięso trafia na stoły. W zakładzie, w którym wykryto ten proceder były nawet pieczątki weterynarza które nocą, nielegalnie przystawiali pracownicy samej ubojni. Ruszyło wielkie śledztwo, a lekarze weterynarii mają się pojawiać we wszystkich ubojniach w Polsce. Obawiam się, że teraz takie kontrole będą wielkim zaskoczeniem, bo każdy będzie się ich spodziewać.  
Przewiń w dół do następnej części.

Tak oto w telewizji pojawił się materiał o tym, jak mięso z padłych i chorych krów zwanych leżakami bez żadnych badań trafia na sklepowe półki, a następnie na nasze stoły. Wołowina, która powinno być zutylizowana ląduje w kebabie, a potem magicznie sprzedawana jest pod nazwą baranina. Podobno samej baraniny jest tam dosłownie kilka procent ale kebab cieszy się ogromna popularnością.

Tego samego dnia byłem także świadkiem tego jak komuś życzy się śmierci tylko i wyłącznie przez to, że samemu zadbał o zdrowe i smaczne mięso. Skąd wiem, że zdrowe? Bo każdy upolowany dzik jest badany i jeśli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości co do jego zdrowia to tusza takiego dzika zostaje zutylizowana. Samodzielnie dostarczamy próbki do badań, bo zależy nam na tym, aby jeść zdrowo i smacznie.

Dlatego też zdecydowanie bardziej wolę wprosić się do Gosi na kiełbasę z dzika, a następnie odwdzięczyć się zaproszeniem na bitki z jelenia niż iść na kebab z leżaka. W samą walkę z mową nienawiści, o której wszyscy mówią na prawo i lewo uwierzę dopiero gdy te 9 osób usłyszy zarzuty prokuratorskie, bo póki co takie bany są dla mnie tylko pudrowaniem rzeczywistości i cichym przyzwoleniem by wciąż było tak jak jest. Mały narodowy zryw to nie wszystko. Po tragicznych wydarzeniach z Gdańska pojawiło się hasło „stop mowie nienawiści”. Wytrwaliśmy w tym 14 dni. Po 14 dniach ponownie życzono komuś śmierci za zdjęcie na Facebooku. Niestety jak widać, gdy trzeba podjąć faktyczne kroki to stać nas tylko na facebookowego bana.

Darzbór!

You may also like

Select your currency
EUR Euro