How human mindlessness connected sea and mountains
23 listopada, 2018Zjedz mięso, będziesz zdrowy i szczęśliwy!
29 listopada, 2018[vc_row][vc_column][vc_wp_text title=”Wciąż nie przestaje mnie zadziwiać ignorancja i brak elementarnej wiedzy wśród naszego społeczeństwa odnośnie tego w jaki sposób zachowywać się w przypadku dzikich zwierząt. „]
Okazuje się że gro osób nie potrafi odróżnić tego co jest bajką, fikcją a co rzeczywistością. Dziko żyjący jeleń czy dzik staje się przytulanką, a nawet otrzymuje własne imię.
Przewiń w dół do następnej części
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”7312″ background_effect=”parallax” background_img_lazyload=”1″ shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”220px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
Jak podaje tatromaniak.pl kilka dni temu na jednym ze szlaków w tatrach prowadzących do morskiego oka grupa turystów napotkała jelenia. Jeleń w lesie to nic dziwnego. Dziwne jest natomiast zachowanie ludzi, którzy zbiegli się aby robić mu zdjęcia, pogłaskać, przytulać i dokarmiać. Ludzie nagrywali filmy wideo które lądowały później w sieci. Wszyscy szczęśliwi, zadowoleni, jeden pan dał sobie nawet polizać rękę. Cudowne połączenie człowieka z naturą… Dla jelenia też nie było to niczym nowym, bo jak widać nie miał oporów w tym aby podejść do ludzi i żebrać o jedzenie.
Zastanawia mnie natomiast to ilu ludzi dokarmiało go wcześniej że ten byk nie tyle nie bał się ludzi co ochoczo wśród nich przebywał. Wszystko to odpowiedzialni dorośli którzy przekonani że robią zwierzynie przysługę robiąc jej ogromną krzywdę!
Jak donosi portal strefa agro jeszcze większą krzywdę wyrządzają zwierzynie pewni mieszkańcy miasta Gdynia gdzie sytuacja jest na tyle poważna, że naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego i ochrony ludności wystąpił do prezydenta i rady miasta o zezwolenie na odstrzał dzików na terenie osiedla Kolibki. Dokładnie tak – mówimy o odstrzale dzików na terenie dzielnicy miasta z uwagi na kryzysową sytuację i zagrożenie życia i zdrowia ludzkiego.
Oczywiście urzędnicy przez długi czas próbowali działać innymi sposobami, jednak lokalni eko terroryści i mieszkańcy będący pod ich wpływem skutecznie im to utrudniali wymyślając coraz to ciekawsze metody.
Na samym początku gdy w mieście działały odłownie z których to dziki były wywożone poza miasto eko terroryści podejmowali akcje wypuszczania dzików z odłowni a nawet dewastowania odłowni i smarowania ich środkami odstraszającymi dziki. Niektórzy mieszkańcy nie życzyli sobie odławiania i dokarmiali miejskie dziki nadając im nawet imiona traktując jak lokalną atrakcję. Szczytem takiego zachowania była chociażby ponad stu kilogramowa samura (locha) która niektórzy nazywali “swoją Balbinką”. Możliwe nawet że dzik niczym kot lub pies miał niebawem zagościć na czyjejś kanapie.
Problem stał się poważny gdy pojawił się temat ASFu i zabroniono wywożenia dzików poza teren miasta. Co robić ze schwytanymi dzikami? Pojawiły się dwa rozwiązania – rzeź schwytanych dzików lub usypianie środkami farmakologicznymi. Pomysł strzelania do dzików w odłowniach nie znalazł (i słusznie) akceptacji wśród myśliwskiej braci. Nie jesteśmy rzeźnikami, a strzał do schwytanego w taki sposób zwierzęcia nie jest etyczny a na usypianie zwierząt miasta nie stać. Stąd też temat odłowni odszedł w zapomnienie, a miasto zdecydowało się na klasyczny odstrzał redukcyjny.
Przewiń w dół do następnej części
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”7410″ background_effect=”parallax” background_img_lazyload=”1″ shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”220px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
Mieszkańcy boją się dzików. Dziki dewastują zieleń miejską i trawniki, a szkody szacuje się na dziesiątki tysięcy złotych. Jeden z mieszkańców został przez dziki pogryziony, inna kobieta na spacerze musiała uciekać a 5 dzików atakowało jej psa. Inna kobieta została zaatakowana gdy wyrzucała śmieci i musiała zamknąć się w pergoli śmietnikowej wzywając pomocy. Rodzice boją się wypuszczać dzieci na ulicę i wychodzić po zmroku.
Powtórzę to po raz kolejny – dzikie zwierzęta to nie pluszowe zwierzaki z bajki. Przestańmy zachowywać się wobec nich jakby były ludźmi, nie nadawajmy im ludzkich cech i nie dokarmiajmy ich bo możemy wyrządzić im i sobie krzywdę.
Nasze jedzenie może zaszkodzić dzikim zwierzętom, dokarmiając dzikie zwierzęta ściągasz je w swoje okolice a ich obecność może zagrażać samym zwierzętom, Tobie i ludziom w Twoim otoczeniu. Dokarmiane zwierzęta mogą ściągać w za sobą drapieżniki co w przypadku wspomnianych wcześniej szlaków turystycznych w górach stwarza ogromne zagrożenie dla ludzi. Reaguj jeśli widzisz że ktoś dokarmia dzikie zwierzęta w miejscach które nie są do tego przygotowane. Jeśli chcesz pomóc dzikim zwierzętom skontaktuj się z myśliwym i leśnikiem a nie z organizacją która nazywa się ekologiczną.
Swoją drogą warto zadać wprost pytanie – czy za szkody wyrządzone na terenach miast i w obszarach na których myśliwi nie mogą wykonywać polowania nie powinny wziąć odpowiedzialności organizacje pseudo ekologiczne?
Darz Bór!
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row]