Ustny egzamin łowiecki – polowanie indywidualne

by Krzysztof Turowski

Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się aż takiego odzewu po moim poprzednim wpisie na blogu na temat egzaminów. Wiele osób prosiło o dodatkowe objaśnienia i więcej szczegółów przydatnych na egzaminie ustnym.

Jeśli nie mogłeś znaleźć poprzedniego wpisu nie panikuj – jest << tutaj >>.

Wracam zatem z pomocą przy kluczowym pytaniu egzaminacyjnym dotyczących bezpieczeństwa na polowaniu. Bezpieczeństwo bowiem to podstawa polowania i myślę, że egzaminatorzy będą na tym punkcie szczególnie wyczuleni. Dziś o polowaniu indywidualnym, a w poniedziałek o zbiorowym, przy czym postaram się napisać to tak po ludzku w znanym Wam stylu. Nie będę przepisywał całego Rozporządzenia Ministra Środowiska, bo mija się to z celem, jednakże wierzę, że to co znajdziecie poniżej się przyda. Do dzieła!
Przewiń w dół do następnej części 

Zanim zaczniemy nasze polowanie musimy to odnotować. Do tego celu służy książka ewidencji polowań, do której myśliwy ma obowiązek się wpisać. Wpisujemy się nie wcześniej niż 24 godziny przed rozpoczęciem polowania i jest tylko jedna książka na obwód łowiecki.

Pamiętajcie, nigdy nie wychodzimy w łowisko bez wpisu. Dzięki temu unikamy sytuacji w którym np. nocą, w jednym rejonie, w tym samym czasie pojawi się kilku myśliwych podchodzących tę samą watahę dzików będąc naprzeciwko siebie. O tragedię bardzo prosto.

Samo polowanie indywidualne nie jedno ma imię, prawo mówi bowiem o:
– polowaniu wykonywanym przez jednego myśliwego działającego niezależnie od innych myśliwych znajdujących się w tym samym obwodzie łowieckim,
– polowaniu na drapieżniki przy stogach i norach wykonywanego przez więcej niż jednego myśliwego z udziałem podkładacza z psem
– polowaniu na ptactwo, w którym uczestniczy nie więcej niż trzech myśliwych z ułożonym w tym celu psem. Na ptactwo indywidualnie można polować np. z łodzi, ale strzał w danym momencie może oddać tylko jeden myśliwy i w kierunku innym niż osoby siedzące z nim w łodzi

Tak, wszystko powyżej to polowanie indywidualne.

Polować indywidualnie można zarówno w dzień jak i w nocy. Na egzaminie warto wspomnień, kiedy według prawa łowieckiego zaczyna się noc i na jakie gatunki wolno nam w nocy polować.
Ważne też co każdy myśliwy nocą powinien mieć ze sobą. Pomijam oczywistą kawę i kanapkę – o tym egzaminatorom nie mówcie. Mówcie natomiast to, że podczas nocnego polowania na dziki, piżmaki i drapieżniki myśliwy powinien być wyposażony w myśliwską broń palną z zamontowanym celownikiem optycznym, lornetkę i latarkę.
Polecam skojarzenia 3xL – lornetka, luneta, latarka. No i broń – zawsze myśliwska, a jej znaczenie również jest zdefiniowane przez prawo – minimum 1000J na 100m.

W ramach polowania nocnego musimy zachować wyjątkową ostrożność (zresztą ostrożność powinniśmy zachować zawsze), znać teren polowania, strzelać do osobiście rozpoznanego przez lornetkę celu i po rozpoznaniu terenu na linii strzału.

Broń do ręki bierzecie tylko wtedy, kiedy macie pewność, że to do czego strzelacie, jest faktycznie tym, do czego chcecie strzelać, dodatkowo czyste przedpole i kulochwyt. Jedynym słusznym kulochwytem jest nasza matka ziemia, nigdy las czy krzaki. Dlatego też polowanie z amony jest bardziej bezpieczne niż polowanie z podchodu, bo kąt, z którego oddajecie strzał jest o wiele większy i w razie pudła trafiacie w ziemię.  Warto też wspomnieć, że nie strzelamy w kierunku tzw. osad, dróg publicznych i zwierzyny na szczytach wzniesień. To podstawowe warunki bezpiecznego strzału.

Ważnym elementem bezpieczeństwa jest sposób poruszania się z bronią podczas polowania. Broń trzymamy zawsze lufami skierowanymi w górę lub w dół. Nieważne czy ładujemy lub rozładowujemy broń, poruszamy się w terenie, mamy przerwę w polowaniu, czy wsiadaniu do samochodu. Nie ma znaczenia czy broń jest załadowana czy też nie – lufy zawsze w górę lub w dół.

Przewiń w dół do następnej części

Teraz kwestia załadowania i zabezpieczenia broni. Pomocne przy zapamiętaniu może być stopniowanie od zabezpieczonej do rozładowanej w futerale. Prawo nie mówi o stopniowaniu, ale może Wam dzięki temu będzie łatwiej zapamiętać zasady.

1-wszy stopień – broń zabezpieczona: podczas poruszania się w terenie nierównym, zakrzewionym, grząskim, śliskim, w śniegu karcąc psa lub odbierając od niego aport, troczenia ptactwa
2-gi stopień – pusta komora nabojowa – wtedy, gdy przechodzicie przez przeszkody terenowe – rowy, kładki, płoty, wchodzenie lub schodzenie z ambon i podczas przerw w polowaniu
3-ci stopień – broń rozładowana – w obwodzie, w którym wykonujemy polowanie podczas przechodzenia lub przejeżdżania przez tereny zabudowane, lub w samym pojeździe podczas przemieszczania się po terenie
4-ty stopień – broń rozładowana i w futerale – zawsze poza swoim obwodem łowieckim, czyli w obwodzie, w którym nie macie upoważnienia do wykonywania polowania, w publicznych środkach lokomocji, na terenie miast i osiedli.

Jak widzicie im więcej się dzieje tym większy wpływ powinno to mieć na bezpieczeństwo. Krzaczory – bezpiecznik, większa przeszkoda pusta komora, wsiadamy do auta, rozładowanie broni, wycieczka w trasę poza łowisko broń do futerału.

Dodatkowo za każdym razem, kiedy odkładacie broń w czasie przerwy w polowaniu powinna ona znajdować się w pobliżu, polu widzenia, zabezpieczona przed upadkiem i oczywiście rozładowana.
Przewiń w dół do następnej części

Pamiętajcie o obowiązujących odległościach. Tych nie podaje, bo to ostatnio święto ruchome i nie chciałbym, aby kiedyś, gdy te znów się zmienią. Odsyłam do bezpośrednio do prawa i ustawy.

Trzymam za Was zdających kciuki! Wierzę, że każdy kto odpowiednio się przygotował zda bez większego problemu.  A już niebawem – w poniedziałek wracam z polowaniem zbiorowym

No i najważniejsze – egzaminy są dla ludzi. Dacie radę!

Darz Bór!

You may also like

Select your currency
EUR Euro