Eko nie mięso

Trwa moda na ekologiczne jedzenie. Jabłka i inne owoce nie mogą być pryskane i muszą pochodzić z ekologicznych sadów, podobnie z warzywami z ekologicznych upraw. Jajka – te powinny być od szczęśliwych kur z wolnego wybiegu, z paszy bez GMO i antybiotyków. Dżemy niskosłodzone, a soki najlepiej, jeśli są świeżo wyciskane. Zwracamy uwagę praktycznie na każdy aspekt naszej diety poza jedną rzeczą – jakością mięsa.
Przewiń w dół do następnej części.

Oczywiście nie mogę powiedzieć, że w sprzedaży nie ma mięsa i wędlin dobrej jakości, bo oczywiście że są, ale żeby je znaleźć często trzeba dokładnie przeczytać etykiety. Okazuje się, że nawet drogie wędliny potrafią zawierać masę dodatków. Drogie kabanosy z sektora premium mają w składzie skrobię, stabilizatory, przeciwutleniacze, substancje konserwujące i regulatory kwasowości takie jak octany i cytryniany sodu, glutaminian monosodowy, izoaskorbinian sodu, alginian sodu, cytryniany sodu czy nawet celulozę. Obok mięsa wieprzowego znajdziecie tam również białko wieprzowe czy drobiowe które z definicją nie jest mięsem. Nie są to wyroby które jadaliby np. nasi dziadkowie z własnoręcznie wychodowanej świnki, uwędzone we własnej wędzarni opalanej drewnem owocowym.

Alternatywę dla mięsa próbują znaleźć wegetarianie i weganie, chociaż często o wyborze diety decydują się z innych pobudek niż chęć zdrowego odżywiania. Tęsknotę do mięsa wyrażają w produktach takich jak bezmięsna kiełbaska wiejska, bezmięsne żeberka, bezmięsna biała kiełbasa czy bezmięsny boczek. Jest nawet i majonez bez jajek. Białą bezmięsną kiełbasę robi się z białka grochu zmieszanego z olejem kokosowym, rzepakowym dodając błonnik psyllium z babki jajowatej (stosowanej jako środek przeczyszczający). Majonez zero jajeczny ma natomiast w składzie skrobię modyfikowaną czy gumę guar która podobnie ma działanie przeczyszczające. Bezmięsna szynka czosnkowa zawiera karagen – przetworzony wodorost morski którego nadmierne spożycie grozi owrzodzeniem jelit. Całość oczywiście bezmięsna od czegoś takiego jak wegański rzeźnik!
Przewiń w dół do następnej części.

[wvc_facebook_page_box height=”400″ show_faces=”true”]

O krok dalej idą fani zasady raw vegan czyli wegańskiej diety w surowej formie. Tę dietę w sieci promuje mocno niejaka Rawvana znana w środowisku jako wegańskie guru. Jak donosi portal Donald.pl nasza wegańska guru została jednak przyłapana jak jadła rybę i sądząc po jej minie nie spodziewała się, że zostanie nagrana. Tłumaczyła się tym, że to lekarze namówili ją na wprowadzenie produktów pochodzenia zwierzęcego, ponieważ przestała miesiączkować, ma anemię i bardzo złe wyniki hormonalne zbliżone do kobiet przed menopauzą. Lekarze zdiagnozowali zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego i zaburzenia trawienia. Rawvana podobno żałuję tego co zrobiła i stwierdza, że popełniła błąd prosząc o wybaczenie. Ja myślę, że bardziej żałuję tego, że została przyłapana niż walki o swoje zdrowie.

Co zatem jeść? Myślę, że stając przed wyborem – bezmięsne mięso lub wędlina nafaszerowana chemią zapominamy o czymś co jest najbardziej naturalne, zdrowe i do tego smaczne.  To mięso, którego produkcja nie przyczyniła się do degradacji środowiska naturalnego, a zwierzęta nie były hodowlane w klatkach i przewożone do ubojni. Tym mięsem jest dziczyzna. Zdrowa, smaczna, bogata w białko i wartości odżywcze, z prawdziwie naturalnego chowu bez sztucznych pasz i antybiotyków pozyskana przez prawdziwego ekologa – myśliwego. Zatem jeśli dbasz o zdrowie i zwracasz uwagę na to co jesz wybieraj dziczyznę! I nie chowaj się jak Rawvana podczas jedzenia – zdrowy styl życia i troska o siebie i rodzinę to żaden wstyd!

Darzbór!