Smell of the meat
26 kwietnia, 2018The Minister has spoken.
30 kwietnia, 2018[vc_row][vc_column][vc_wp_text title=”Polityka to takie nasze narodowe hobby. Mimo tego mój blog jest, był i miał być apolityczny. Nie ruszałem tego tematu do dziś. „]
Niestety wypowiedź pana Ministra Rolnictwa bardzo mocno mnie zbulwersowała i po prostu zasłużył sobie na słowa które znajdziecie poniżej.
Jak pisze agropolska.pl Pan Krzysztof Jurgiel udzielił ostatnio wywiadu dla TV Trwam gdzie padły takie oto słowa:” nie ma problemu ASF w hodowli świń”, mówi też, że choroba występuje jedynie u dzików a PZŁ nie pomagał i nadal nie pomaga z walką z wirusem. Wspomina też, że na jego prośbę Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt oddzieliła wirus ASFV u dzików od ASFV u domowych świń. Pojawiła się też kwestia budowy płotu na wschodniej granicy, gdzie pan minister zastanawia się nad jego celowością.
Przewiń w dół do następnej części
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”6218″ background_effect=”parallax” shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”140px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
Po prostu nie mogę niestety przejść obojętnie obok tej wypowiedzi.
Osobiście nie zastanawiałbym się nad celowością płotu, bo jego budowa nie ma moim zdaniem sensu i temat całkowicie bym odpuścił. Szkoda czasu, pieniędzy a oszczędności można wydać o wiele lepiej.
Zacznę od ASF. Na temat samego wirusa pisałem jakiś czas temu << tutaj >>.
Do dnia dzisiejszego tj. 30.04.2018 mamy 108 ognisk ASF u świń i 2033 przypadki u dzików. Różnica w liczbach jest duża, ale mówimy o ogniskach vs przypadki. Ognisko oznacza, że wirus dostał się do chlewni i eliminuje świnię po świni. Zakładając, że jedno ognisko to niewielki chlew w małej miejscowości w którym mieści się 20 świń to już z tego wynika, że mamy 2160 przypadków ASF u świń. Jestem bardziej niż pewny, że takie ogniska występowały w większych i dużych chlewach. Moim zdaniem ilość przypadków u świń idzie w dziesiątki tysięcy.
Oddzielono wirusa u dzików od świń. Szkoda tylko że to fikcyjny rozdział na papierze. Niestety w naturze to nadal ten sam wirus i fikcyjny podział nie wpływa w żaden sposób na zdrowie świń.
Teraz największy zarzut – brak pomocy ze strony PZŁ. Panie Ministrze, powinien się Pan wstydzić swoich słów. Z jednej strony domaga się Pan od nas nieetycznego wytępienia dzika, bo inaczej tego nazwać się nie da, a z drugiej strony Pańska partia zabiera nam narzędzia do walki, którymi do niedawna dysponowaliśmy.
Przewiń w dół do na następnej części[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”6219″ background_effect=”parallax” shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”140px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
W ubiegłym roku decyzją Pańskiego rządu wyproszono Koła Łowieckie z terenów jednostek wojskowych. Do dnia dzisiejszego koła te nie mają dostępu do tych terenów. Efektem tego jest drastyczne zwiększenie populacji dzika na terenach baz i jednostek wojska. Przyrost populacji dzika to zapewne nie wina ministerstwa obrony które to nas wyprosiło a nasza – myśliwych.
W walce z ASF mamy zaplecze w postaci jednego ośrodka badania próbek w Puławach (słyszałem plotkę o drugim). Myśliwy czeka nawet kilkanaście dni na to, żeby otrzymać wynik. Zrozumiałbym gdybyśmy z ASF walczyli od wczoraj, ale przecież o wirusie wiemy od lat. Jak to możliwe, że nadal nie mamy powiatowych, czy chociażby wojewódzkich laboratoriów które mogły by takie próbki badać od ręki? Dlaczego pieniądze nie idą na walkę z wirusem w takim kierunku, aby było tych miejsc dużo więcej. Tu też myśliwi dają ciała, bo przecież nie zorganizowali sobie takich miejsc za własne pieniądze.
Doceniamy dojrzałą dziczyznę, ale na własne oczy widziałem dziki, których polędwiczki były wręcz pokryte pleśnią, bo ich tusze wisiały kilkanaście dni w chłodni. Marnujemy mięso, a co za tym idzie nasze (myśliwych) pieniądze. Ludziom, którzy dostają takiego dzika z chłodni odechciewa się polować. Oczywiście jedyne co zostaje to utylizacja takiego zdrowego spleśniałego dzika, która kosztuje. Ponownie pieniądze w błoto.
Koła Łowieckie z żółtej czy czerwonej strefy do dnia dzisiejszego nie mają własnych chłodni do przetrzymywania strzelonych dzików. Muszą albo na własne ręce, z własnych środków zakupić takie chłodnie, lub korzystać z chłodni zbiorowej np. przy powiatowych inspektoratach weterynarii. Nie chce nawet myśleć, ile osób dziennie przewija się przez takie miejsca. Co jeśli strzelony dzik będzie miał ASF i po prostu, zgodnie z prawem Murphy’ego coś pójdzie nie tak. Cały powiat ma duży problem.
Przewiń w dół do następnej części.
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row][vc_row equal_height=”” background_type=”image” background_img=”6220″ background_effect=”parallax” shift_y=”0″ z_index=”0″][vc_column][vc_empty_space height=”140px”][/vc_column][/vc_row][vc_row][vc_column][vc_wp_text]
Najlepsze na koniec – Ustawa Prawo Łowieckie. Nikt nie przeszkadza nam w walce z wirusem jak rząd. Stworzyliście prawo w którym odsuwacie nas na 150 metrów od zabudowań pod pretekstem głośnych wystrzałów zamiast dać nam możliwość korzystania np. z tłumików do broni. Dajecie zielone światło organizacjom antyłowieckim aby te mogły skutecznie blokować wykonywanie polowań. Chcecie nas karać, jeśli na polowaniach pojawią się dzieci. ASF nie skończy się ani dziś, ani jutro. Kto będzie miał walczyć z wirusem za 10 lat, kiedy nasze dzieci nie mogą przejmować tradycji często wielu pokoleń?
Jednym podpisem prezydenta zabijacie polską kynologię. Jak mamy skutecznie dochodzić postrzałki i trenować nasze psy? Naprawdę uwierzyliście w hasła, że myśliwi traktują lisa czy psa jak przedmiot, który można zabić szpadlem czy rzucić żywcem na rozszarpanie? Serio?
Tworzycie nowy system szkód łowieckich z uwzględnieniem sołtysów, którzy już
stwierdzili, że szkody mają gdzieś i nie będą się nimi zajmować. Ciekawi mnie co z sołtysami, którzy np. są myśliwymi. Sam jednego znam. Hasło konflikt interesów jest najbardziej celnym stwierdzeniem w takiej sytuacji.
Panie ministrze, co jeszcze dla nas myśliwych macie? Czym jeszcze nas zaskoczycie? Może od razu dajcie nam te 500 metrów od budynków o których była jakiś czas temu mowa. Lepiej proponuję prawo abyśmy mogli mieć tylko jeden pocisk na polowaniu, lub jeszcze lepiej polować farbą od paintballa.
Wtedy z pewnością nie zrobimy już nic w walce z wirusem. Swoją drogą ciekawi mnie jak te dziki do chlewni się dostają.
Darz Bór!
[/vc_wp_text][/vc_column][/vc_row]