![](https://turowskikrzysztof.com/wp-content/uploads/2020/04/photo-1491295314828-fb03946d9b52.jpeg)
Łowiectwo a rodzicielstwo.
21 kwietnia, 2020![](https://turowskikrzysztof.com/wp-content/uploads/2020/04/foto-13.jpeg)
Czy tłumiki mają sens?
28 kwietnia, 2020Pilnowanie upraw to jedno z głównym zadań myśliwych podczas wiosny. Czas jest szczególnie trudny bowiem prognozy mówią o pięknej bezdeszczowej pogodzie, a dziki już ostrzą swój oręż na przysmaki pojawiające się na polach rolników. Nasze nocne dyżury w wielu kołach zarówno mogą, jak i pewnie wyglądają zupełnie inaczej – być zarówno bardziej efektywne, dokładne i skuteczniejsze. Jak to zrobić?
O samym pilnowaniu upraw pisałem sporo w mojej książce “Staż z Pomysłem”. Zresztą znajdziecie tam o wiele wiele, więcej. Jest tak sporo informacji o tym, jak w sposób zarówno aktywny jak i pasywny chronić pola przed zwierzyną, a także cały roczny plan na pracę, myśliwych, stażystów czy nawet koła łowieckiego. Wracając jednak do samych dyżurów wszystko wskazuje na to, że przed nami dosyć trudny okres.
![Staz z pomyslem](https://turowskikrzysztof.com/wp-content/uploads/2019/07/okladka-small.jpg)
Na polach jest bowiem bardzo, bardzo sucho, a ziemia to istny miał, pył i wiór. Prognoza, czy to krótko, czy długoterminowa nie zapowiada absolutnie żadnych opadów deszczu. Oczywiście zdarzają się miejsca, gdzie popada deszcz, jednakże to dosłownie kropla w morzu potrzeb. Rolnicy natomiast od dawna pracują w polach. Ziemniaki i kukurydza zostały w dużej mierze posadzone i zasiane. Specjaliści mówią, że gdy mamy do czynienia z rokiem o standardowym przebiegu pogody kukurydza wysiana w okolicach połowy kwietnia potrafi wschodzić nawet 12 – 15 dni. Wysiana w maju potrafi wschodzić po 7 dniach, ale teraz rok jest inny z uwagi na suszę. Teraz mamy do czynienia z ciepłymi i suchymi dniami. Brak śnieżnej zimy, opadów powoduje to, że zapasy wody w glebie są na niskim poziomie. To wszystko powoduje, że kiełkowanie może przeciągnąć się jeszcze bardziej w czasie. Wszystko to wiąże się z koniecznością pilnowania takich zasiewów i nocnych dyżurów myśliwych które jak wiemy mogą trwać nawet tygodniami.
![](https://turowskikrzysztof.com/wp-content/uploads/2020/04/DSC7404.jpeg)
Dzisiaj w dobie nokto i termowizji dyżury mogą wyglądać zupełnie inaczej niż jeszcze w zeszłym sezonie. Przekonałem się o tym na własnej skórze dzięki kilku ostatnim nockom. Otóż dawniej, gdy księżyc był w fazie nowiu, a my nie posiadaliśmy jego własnej, kieszonkowej formy mogliśmy nie dostrzec dzików na końcu pola, a co dopiero mówić o skutecznym pilnowaniu kilku pól czy całego rejonu. Wszystkie, nawet najlepsze środki pasywne potrafią zawieść. Nawet najlepszy pastuch może mieć zanik zasilania, a nasz pech sprawi, że będzie to akurat TEN moment, w którym dziki podejmą próbę sprawdzenia co słychać na polu. Żaden nawet najlepszy odstraszasz nie zastąpi naszej obecności na polu. Oczywiście rolnicy poszukują coraz to lepszych i skuteczniejszych sposobów na zaprawianie nasion, jednakże nawet najostrzejsze papryczki chili dodane do nasion mogą nie wystarczyć. Co innego myśliwy wyposażony w takie rozwiązanie jak termowizor.
W tym momencie wielu z Was zapewne powie, że osób, w kołach które mają tego typu urządzenia nie ma aż tak wielu. Kilka osób nie da rady dyżurować cały czas. Pomimo regulacji prawnych i ogromnej dostępności nie każdy będzie chciał i mógł wydać dosyć sporą ilość pieniędzy. Ale uwierzcie mi na to również jest sposób, a takie urządzenie jak termowizor naprawdę warto posiadać.
![](https://turowskikrzysztof.com/wp-content/uploads/2020/04/DSC7376.jpeg)
Zacznijmy od tego, że skoro majątek koła jak wiemy nie jest własnością prezesa, skarbnika, łowczego czy jakiejkolwiek jednej osoby. To coś z czego korzystają wszyscy myśliwi i co jest własnością wszystkich i do czego prawo mają wszystkie osoby. Skoro taką rzeczą może być ambona, paśnik w lesie, łóżko i telewizor na kwaterze, to dlaczego nie mógłby być nim taki przedmiot jak termowizor?
Myśliwy wyposażony w takie narzędzie jest w stanie spokojnie jednej nocy, podczas jednego dyżuru jednym ruchem dłoni sprawdzić uprawę ciągnącą się na dwa kilometry przed i dwa kilometry za sobą. Wie to, bo sam używam takiego narzędzia jak Pulsar XP50. W połączeniu z nasadką czy lunetą nokto, czy termowizyjną daje to nam myśliwego, który dokładnie wie nie tylko gdzie, ale także i co ma przed sobą. Widzimy nie tylko ilość dzików, ale także jakie to dziki dzięki czemu możemy uniknąć przykrej niespodzianki…
Mając takie narzędzie, które mogłoby wędrować z rąk do rąk w połączeniu z odpowiedzialnym podejściem użytkownika otrzymujemy niesamowite możliwości ochrony upraw. To następnie pozwoli nam znacznie zredukować koszty późniejszych odszkodowań. Druga kwestia to sama cena i możliwość odliczenia Vat, a w niektórych przypadkach nawet włączenia w koszty (jeśli koło prowadzi działalność gospodarczą). W takich przypadkach koła łowieckie mogą dać dodatkowe narzędzia swoim myśliwym, dzięki którym Ci jeszcze lepiej będą realizować zadania jakie zostają na nich nałożone.
![](https://turowskikrzysztof.com/wp-content/uploads/2020/04/DSC7394-Edit-680x1024.jpeg)
Po samym okresie dyżurów sprzęt może być nadal wykorzystywany przez wszystkich członków koła. Najważniejsze to opracowanie zasad na jakich każdy mógłby z tych urządzeń korzystać w ramach potrzeb i możliwości. Przed nami czas walnych zgromadzeń, liczenia budżetów i plany na przyszłość. Może warto przeanalizować dokładniej kwoty odszkodowań i sprawdzić czy nie warto zainwestować w zakup takich urządzeń. Może zwrócić się szybciej niż tego byśmy się spodziewali. Zresztą, jeśli jeszcze nie widzieliście, jak wygląda świat w termowizji możecie to śmiało zobaczyć na moim filmie.
Na zakończenie dodam też, że fakt posiadania termowizji czy noktowizji nie narzuca na nas obowiązku pociągania za spust w każdej sytuacji. Wręcz przeciwnie dzięki tym urządzeniom wiemy jeszcze lepiej co znajduje się przed lufą, ale także i za celem.
Darzbór!