Sposób na udany podchód

by Krzysztof Turowski

Jesień to bardzo ciekawy okres, podczas którego w łowiectwie wiele się dzieje. Poza polowaniami zbiorowymi wielu z nas wychodzi w łowisko na polowania indywidualne bowiem sezon w pełni.

Kilka dni temu w naszych kołach odbyły się łowy Hubertowskie a wraz z nimi wielu młodych myśliwych odbyło swoje ślubowanie. Teraz szykują się do wyjścia w łowisko, aby pozyskać swojego pierwszego grubego zwierza.
Przewiń w dół do następnej części. 

Należy zastanowić się przez chwilę na co możemy zapolować. Idealnym pomysłem wydaje się być polowanie na sarnę, która zapewne jako jedna z pierwszych znajdzie się w naszym odstrzale.

Jaką metodę polowań można polecić młodemu myśliwemu? Oczywiście podchód! Nie każdy podchód będzie jednak udany, bo samo polowanie na sarnę o tej porze roku wcale nie jest takie proste nawet dla doświadczonych łowców, a nawet drobny szczegół może zaważyć na naszym rezultacie. Warto zatem pomyśleć nad tym co zrobić, aby przyniósł nam upragniony sukces.

Na samym początku należy odpowiedzieć sobie na pytanie – dlaczego podchód a nie zasiadka. Otóż wybierając się na podchód możemy dobrze poznać teren naszego obwodu. Najważniejsze jest to, aby wcześniej znać granicę rejonów i wiedzieć, gdzie zaczyna i kończy się teren naszego polowania. Zresztą tak samo ważne jest poznanie obszaru, na którym polujemy, bowiem sama świadomość tego, gdzie są pola, las i zabudowania to wciąż za mało. Musimy dokładnie poznać miejsce bytowania zwierzyny. Wiedzieć, gdzie wychodzi na żer, poznać jej ścieżki, przesmyki, żerowiska i miejsca w których możemy się jej spodziewać. Sarna przykłada wielką wagę do korzystania z tych samych przejść i ścieżek więc po kilkudniowej obserwacji ich zachowania można łatwo wywnioskować, gdzie i kiedy może się pojawić.

Wiemy, że ich cykl dobowej aktywności zmienia się w zależności od pory roku, a co za tym idzie ilości światła, ale także od warunków bezpieczeństwa i lokalnych uwarunkowań. Niemniej jednak zakłada się 10-11 okresów żerowania w ciągu całej doby, przy czym godziny poranne i wieczorne powinny być tymi które będą nas interesowały najbardziej. Podczas jesiennych wyjść możemy często zaobserwować, że sarny nie są jeszcze połączone w rudle, a siucie często towarzyszy koźle. Koza bowiem potrafi karmić koźle do grudnia. Warto pamiętać, że podczas samego polowania pozyskujemy najpierw kozy nie prowadzące oraz sztuki cherlawe czy chore. W przypadku koźląt ważna jest zasada – najpierw koźle, potem koza.

Istotne jest także to, że sarna jest przywiązana do swojego areału i fakt zaobserwowania jej podczas żeru jednego dnia może być wyznacznikiem tego, że spotkamy je w tych okolicach ponownie.
Podczas podchodu bardzo ważny jest nasz zapach, który pozostawiamy w łowisku. Podchód z wiatrem nie przyniesie nam sukcesu, a jedna przestraszona sarna potrafi skutecznie zaalarmować pozostałe poprzez powiększenie lustra. Sarny często korzystają z takiego sygnału zimą, po czymś takim o sarninie na obiad będziemy mogli tylko pomarzyć.

Na temat maskowania zapachu pisałem jakiś czas temu na blogu w tym artykule.

Podczas samego poruszania się po łowisku trzeba zachowywać się spokojnie, iść powoli. Często zdarza się, bowiem że sarnę możemy spotkać w najmniej oczekiwanym momencie. Naszego podchodu nie powinien zepsuć przecież sposób w jaki przemierzamy łowisko. Gdy napotkamy zwierzynę trzeba zachować się jeszcze spokojniej i podchodzić ją tak, aby cały czas pozostać zamaskowanym, unikając otwartej przestrzeni.
Przewiń w dół do następnej części. 

Samo polowanie powinno zakończyć się jednym, celnym, bezpiecznym strzałem. Cel rozpoznany osobiście, z czystym przed polem i naturalnym kulochwytem.

Pamiętajmy, aby zwierzyna mogła w spokoju spisać testament. Pamiętajmy o złomie i szacunku wobec upolowanej zwierzyny. To jedna z tych rzeczy, która odróżnia myśliwego od rzeźnika. Kultura, etyka, tradycja, pasja i pełna świadomość tego co robimy.

A co zrobić z upolowanej sarną? Ja polecam gulasz, przepis znajdziecie tutaj!

Darz Bór!

You may also like

Select your currency
PLN Złoty polski
EUR Euro