Jaki jest najpopularniejszy kaliber?

by Krzysztof Turowski

Jakiś czas temu zapytałem przyjaciół na Facebooku i Instagramie jakich kalibrów używają. Ilość odpowiedzi jakie otrzymałem zaskoczyła mnie. Stwierdziłem, że zbiorę to wszystko w całość i podsumuję w artykule. Przyda się też pomoc pewnego eksperta.

Zanim jednak opowiem o tym co najpopularniejsze zatrzymam się na chwilę na tym co rzadkie lub egzotyczne.
Przewiń w dół do następnej części


Co kupić dla myśliwego? 


Na początek media społecznościowe, gdzie pojawiło się wiele wypowiedzi – także te z poza Polski czy Europy. Kilka kalibrów już wtedy wychodziło na prowadzenie. Mnie zainteresowały jednak te, które pojawiały się na liście bardzo rzadko, lub niosły za sobą jakąś ciekawą historię. Ile bowiem znacie osób, którzy w swoich szafach mają kaliber .375H&H Magnum? Ten kaliber z 1912 roku pojawił się na liście tylko raz i chociaż kojarzy się on przede wszystkim z wyjazdami na czarny ląd to jest on także lubiany przez amerykanów, którzy polują z nim np. na Alasce. Pewien Amerykanin wyraził opinię, że .375H&H magnum jest wszechstronny, wydajny i dokładny, oraz że zabiera go wszędzie tam, gdzie w menu łowów jest wszystko – łącznie z myśliwym. Dlatego też poluje z nim w Amerykańskich górach i dzięki temu nie zaskoczy go nic – nawet niedźwiedź grizzly.

Jeszcze dalej poszedł jeden z kolegów z Serbii, który w swojej szafie ma broń w kalibrze .458lott. Kaliber oparty jest na wspomnianym wcześniej .375H&H Magnum. Został zaprojektowany tak, aby poradzić sobie z niebezpiecznymi, najcięższymi i gruboskórnymi zwierzętami z czarnego lądu jak słoń czy nosorożec. Niektórzy zabierają go także na łowy na dużego kota takiego jak lew. Kalibry .375 czy .458 wymagają pewnego ramienia, bo ten rozmiar nie zna litości.

Z drugiej strony pojawił się kaliber .22lr i co ciekawe właściciel nie strzela sportowo. Mówił on bowiem o wersji 22 LR Shotshell zwanym popularnie „Snake Shot” (Strzał do węża) lub „Rat Shot” (Strzał do szczura). Zamiast pojedynczego pocisku mamy plastikowy kartridż wypełniony malutkimi śrucinami i to wszystko w małej 22-ce.
Kaliber ten żartobliwie nazywany jest bronią ogrodnika i jeśli weźmiemy pod uwagę jego zastosowanie, to faktycznie służy do walki z wężami, gryzoniami, ptakami i innymi drobnym szkodnikami, do których strzał oddaje się z bardzo bliskiej odległości.

U nas prawo nie pozwala na takie zastosowanie tej broni, ale jak widać nawet ten kaliber znajduje swoich użytkowników. Swoją drogą, ciekawe jak musi czuć się łowca powracający z Afrykańskich łowów chwytając za Rat Killera.

Szczególne miejsce w zestawieniu przypada dla pocisków z wystającą kryzą. Zawsze zastanawiam się co powiedziałaby taka broń, gdyby tylko mogła mówić. Pociski w kalibrach 9,3x72R towarzyszyły dziadkowi kolegi Mateusza w jego kurkowym drylingu. Teraz jest już w jego rękach. Jacek już 5ty rok ma w posiadaniu stary dryling Merkel w kalibrze 7x65R i przyznaje, że 5 lat, to dopiero początek przygód z tą bronią. Kilka osób wciąż używa broni w kalibrze 7x57R czy wspomnianej wcześniej 7x65R.

Mimo sentymentów właścicieli do drylingów i kniejówek to w ich szafach są także te najpopularniejsze kalibry.
Przewiń w dół do następnej części.

Byłem bardzo ciekaw jak wygląda moje zestawienie w porównaniu z faktyczną sprzedażą amunicji w naszym kraju. Skontaktowałem się zatem z wcześniej wspomnianym ekspertem. Pomógł mi nie kto inny jak Janek Świda z firmy M.K. Szuster. Janek znany jest także z teamu Time2Hunt, gdzie w towarzystwie Oli i Gosi pokazują, że łowiectwo to nie tylko polowanie a styl życia.

Z mojego podsumowania wynikało, że największą popularnością cieszą się kalibry w kolejności: .308Win, .30-06 .223 i 8x57JS.

Jako że M.K. Szuster specjalizuje się w sprzedaży amunicji kulowej RWS i Geco, więc Janek przedstawił wyliczenia w oparciu o tych producentów. Co ciekawe, ich sklep to bardziej centrum dystrybucji na inne sklepy w Polsce.
W związku z tym mają oni pełną wizję tego, ile i jakiej amunicji wspomnianych producentów trafia na nasz rynek. Okazuje się, że moja niewielka próbka wpisuje się w obraz, który przedstawił Janek. Top 3 to bowiem kalibry .308Win, 8x57JS i .30-06 Spring przy czym ciężko jednoznacznie określić lidera.  Dosyć często pojawia się także kaliber 7×64 i dokładnie ta czwórka jest też najczęściej sprzedawaną amunicją przez RWS. W skali sprzedaży światowej RWS wygląda następująco: Pierwsze miejsce 30.06, drugie .308, następnie 8x57JS i 7×64.

Jak widzicie to co zaprezentowaliście w komentarzach do moich zdjęć jest odzwierciedlone w faktycznej dystrybucji, którą prowadzi M.K. Szuster.

Zapytałem także Janka jak wygląda kwestia elaboracji. Powiedział, że w ramach wymienionych wcześniej producentów jest to wręcz znikoma ilość zapytań. Mimo tego, elaboracja coraz częściej pojawia się w domach świadomych i zaawansowanych strzelców.

W moim zestawieniu kalibry z kryzą pojawiały się często. Byłem więc ciekaw, jak faktycznie wygląda ich sprzedaż i z jakim najdziwniejszym lub najciekawszym zapytaniem przyszedł klient. Okazuje się, że amunicja z kryzą to bardzo rzadko wybierany produkt i to nie egzotyczne kalibry wywojują zaskoczenie Janka, a to jak bardzo klienci potrafią mylić kalibry do broni, którą sami posiadają.

Z ciekawostek, Janek zdradził mi, że bardzo czeka na kaliber 10,3×68 Mag z RWS który podobno ma swoje korzenie w Szwajcarskich Alpach.
Przewiń w dół do następnej części. 

Poza podium sprzedażowym znalazł się kaliber .223 który w moim zestawieniu wyprzedził 8x57JS. Zwrócić uwagę warto na to, że broń w .223 najczęściej pojawia się jako kolejny egzemplarz na liście po kalibrach .30-06 lub .308.

Popularność 8x57JS może wynikać z tego, że potrafi wybaczyć niektóre niedociągnięcia strzelca. Wiem to, bo sam z nim poluję i zauważyłem, że póki co nie muszę zbyt daleko chodzić po strzale. Może to też być odpowiedź na wojnę którą prowadzą między sobą posiadacze .308 i .3006. Jeśli chodzi o przywiązanie do kalibrów, to kolega Arek powiedział nawet że posiada dwie jednostki w .30-06. Upewniałem się – nie była to pomyłka, czy przypadkowe skopiowanie tego samego tekstu. Faktycznie ma dwie jednostki w tym kalibrze i pozostaje im wierny zarówno na zbiorówkach jak i na polowaniach indywidualnych.

Można też zrobić jeszcze inaczej i tak jak Adam lub pewien Kanadyjczyk posiadać zarówno 308 i 3006. To trochę taki szach mat.

Mój ekspert dodał także, że w Polsce pokutuje mit, że jeśli kula jest ciężka, to będzie skuteczna, a to nie chodzi o to, ile energii dana kula ze sobą niesie tylko co się z ta energia dzieje po wejściu w tusze. Myślę, że to bardzo ważne spostrzeżenie.

A co w zestawieniu zaskoczyło lub rozbawiło mnie? Otóż pewien kolega powiedział, że poluje z kalibrem 22cm. Przy czym jego wypowiedź przeszła bez większego echa. Na liście pojawiła się też dzida z którą poluje Łukasz. Ciekawe czy ta też przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.

Na koniec serdeczne podziękowania dla M.K. Szuster, Janka i dla Was drodzy czytelnicy. Bez Waszych wypowiedzi ten artykuł by nie powstał.

Darz Bór!

You may also like

Select your currency
EUR Euro